(KWIECIEŃ 2025)

 

Julian Tuwim


„Imię”

 

Moje imię miało imię dziewczęce,

Imię jasne jak konwalie pierwsze,

Rwane w trawie błyszczącej o świcie

Przez lilijne szopenowe ręce.

 

Tym imieniem, promieniami tkanym,

Lśniące liście leśne szeleściły,

Bzy majowe, zroszone perliście,

Tym imieniem pachniały kochanym...

 

A gdy niebo z wolna wieczorniało,

Gdy przez wyże wiała cisza polna,

W ciepłym wiewie i w jaskółczym świrze,

W każdym drzewie to imię szumiało.

 

...W opalowym mgieł zmierzchowych dymie

Coś rozwiało się obłokiem zwiewnym,

Smętkiem rzewnym duszę rozśpiewało:

Jakże było memu życiu na imię?

 

(Rękopis 1917, pdr. 1918)